Frytkownica beztłuszczowa na gorące powietrze 1650 W Silvercrest w Lidlu będzie sprzedawana od 22.06.2015 r. i będzie kosztowała 249 zł. Urządzenie działa na zasadzie szybko cyrkulującego powietrza z elementami grilla.
źródło: lidl.pl
Frytkownica beztłuszczowa na gorące powietrze 1650 W Silvercrest z Lidla - opis:
- pojemność 2,3 l
- ustawianie temperatury od 80°C do 200°C
- z timerem 30-minutowym i automatycznym wyłączaniem
- z powłoką zapobiegającą przywieraniu
- z jej pomocą przygotuj chrupiące frytki, przekąski i dania bez użycia oleju
- połączenie szybko cyrkulującego powietrza z elementami grilla - oszczędność czasu i energii
- gwarancja 3 lata
Ulotka z Lidla:
W moim Lidlu były 4 sztuki tego urządzenia. Pierwsze frytki zrobione. Karbowane kupione w sklepie i krojone z ziemniaków. Jedne i drugie nie różnią się wiele od smażonych na głębokim tłuszczu (ale to moja ocena). Można w nim robić nie tylko frytki ale też mięso, przekąski czy ciasta. Gotowe frytki kupowane w sklepie wsypuje się do frytkownicy bez dodatków natomiast do frytek domowych krojonych z ziemniaków należy dodać 1/2 łyżki oleju. Instrukcja jest dobrze napisana i bardzo pomocna przed pierwszym użyciem.
Urządzenie pracuje cicho. Małe niedoróbki to timer, który po odliczeniu czasu do zera ustawia się w pozycji pierwszej lub drugiej minuty zamiast w pozycji zero. Druga sprawa to pokrętło ustawienia temperatury, które działa trochę opornie w środkowych zakresach temperatur. Trzeba je lekko dociskać nie tylko z góry ale i do przodu (w kierunku urządzenia) i wtedy działa lekko. Na tle podobnych frytkownic beztłuszczowych cena jest atrakcyjna.
Urządzenie pracuje cicho. Małe niedoróbki to timer, który po odliczeniu czasu do zera ustawia się w pozycji pierwszej lub drugiej minuty zamiast w pozycji zero. Druga sprawa to pokrętło ustawienia temperatury, które działa trochę opornie w środkowych zakresach temperatur. Trzeba je lekko dociskać nie tylko z góry ale i do przodu (w kierunku urządzenia) i wtedy działa lekko. Na tle podobnych frytkownic beztłuszczowych cena jest atrakcyjna.
MOJA FRYTKOWNICA PO OTWARCIU BARDZO ŚMIERDZIAŁA JAKIMŚ CHEMICZNYM ŚRODKIEM , MARTWIE SIĘ ŻEBY PODCZAS UŻYWANIA -OCZYWIEŚCIE PO UMYCIU PRZED UŻYCIEM- POD WPŁYWEM TEMPERATURY NIE PRZENIKAŁY DO JEDZENIA JAKIEŚ SZKODLIWE SUBSTANCJE . POKRYTA JEST POWŁOKĄ NIEPRZEWIERALNĄ ALE JAKIEGO RODZAJU ? CO O TYM SĄDZICIE.?
OdpowiedzUsuńDlaczego Frytkownica zniknęła z reklam Lidla? I gdzie jeszcze ją można zakupić?
OdpowiedzUsuńMoja matka była w Lidlu w poniedziałek dokładnie o 7:02 i brała ostatnią w tym sklepie :D Nasza nie śmierdzi, ale widać, że tania. Tanie plastiki i nieforemny (okrągły) koszyk. Ogólnie lepiej sobie darować te wszystkie promocje.
OdpowiedzUsuńU mnie jest tylko zapach "nowości" który zazwyczaj znika po paru użyciach. Tej osobie co śmierdzi polecam pójść do sklepu i powąchać frytkownicę beztłuszczową np marki Philips za ponad 500zł może okazać się że w środku zapach będzie taki sam albo trafiła się Pani wadliwa sztuka.
UsuńJa umyłam (polałam) metalowe elementy wrzątkiem i jest ok. Za taką cenę nie kupi się innej i na pewno nie z 3-letnią gwarancją.
Czy ktoś wie, gdzie można kupić wkładkę (na zdjęciu na opakowaniu widać taką - białą), o której mowa w instrukcji (do pieczenia np. rozdrobnionych warzyw)?
OdpowiedzUsuńZapytaj w sklepach AGD
UsuńKupiłem dzisiaj to urządzenie. Istotnie, nieco śmierdzi chemikaliami. Najgorsze jest jednak to, że jest ono całkowicie bezużyteczne, zaraz to opiszę. W instrukcji jest przepis na frytki. Po przygotowaniu urządzenia do użytku, zacząłem piec frytki według przepisu: najpierw wymoczone przez 10 min w zimnej wodzie, potem osuszone, potem łyżka oleju i starannie wymieszać, potem na 150 stopni na 5 min, do urządzenia.Przepis mówi "piec aż będą gotowe i chrupiące; następnie ochłodzić". Kłpot w tym, że po 5 minutach frytki były kompletnie surowe. Wyczekałem więc 25 minut. Na obrzeżach naczynia zaczęły brązowieć, w środku blade jak ściana. dodam, że nie nałożyłem zimniaków na maksa. Następnie, już zdesperowany podkęciłem temp. na 180 i wyczkałem jeszcze 15 minut. Nawet po tym czasie trafiały się niedopieczone ziemniaki. Polecam to urządzenie dla ludzi posiadających własną przydomową elektrownię (moc poboru 1600W), oraz mnustwo wolnego czasu i tyleż cierpliwości. Ja za chwilę idę odnieść do sklepu to cudo. Pozdrawiam czytelników, mam nadzieję, że komuś się to przyda.
OdpowiedzUsuńDzięki za ten komentarz, już to miałem kupować i na szczęście tego nie zrobiłem...
UsuńDzięki za ten koment. Miałem kupić ale już chyba wiem wszystko. Zatem nie warto. Pozdrawiam
Usuńmaciej
Dzięki za info :)
UsuńSzanowny Panie NIEUDACZNIKU do frytkownicy nie ładuje się ziemniaków pastewnych, albo innego szajsu z pola tylko surowe frytki z Lidla które są odpowiednio przystosowane do tej frytkownicy
Usuńpracowniku lidla frytki ktore kupujemy w lidl do tej frytkownicy sa pastewne i sa pedzone na nawozach dlatego lidl od nas tzn rolnikow kupuje po 50 gr za kilo mam ta frytkownice i pieke w niej frytki jest to odmiana nasza irga wystarczy tylko je dwa razy skropic olejem doslownie skropic przed i w polowie po 5 min pieczenia i za 10 min mamy frytki
UsuńSzanowni Państwo,
UsuńRobię frytki w tym urządzeniu bez problemu od dłuższego czasu, z ziemniaków kupionych "w sklepie na dole" zwykłym osiedlowym.
1. Kroję ziemniaki na równe frytki
2. Przepłukuję, suszę (jak w instrukcji) i mieszam z łyżką oleju
3. Wrzucam do maszyny i ustawiam ją na 180st. Co 10 minut otwieram, mieszam tam by te z zewnątrz przeszły do środka i odwrotnie i po 30-40 minutach są gotowe pyszne chrupiące frytki.
Poza tym smażyłem w tym urządzeniu już kurczaka, schab, odgrzewam w nim różne rzeczy i wszystko bezproblemowo.
Patrząc na logikę: jak można uzyskać frytki opiekane powietrzem po 5 minutach?! W piekarniku trzeba na to 40-60 minut, w zależności od grubości i ilości frytek... Po 5 minutach są mrożone, wstępnie podsmażane, na głębokim oleju.
UsuńRównież dziękuje za ten komentarz, dzięki niemu zaoszczedziłam sobie kłopotów :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo dziękuję już na pewno nie kupię tego😉
UsuńJak chce się w 150 stopniach upiec frytki to nic dziwnego że nie wychodzą. 200 to minimum, wskazane więcej i frytki wychodzą palce lizać.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. frytki nie są identyczne jak z oleju bo nie mogą, ale wychodzą bardzo smaczne z odpowiednich ziemniaków. Bardzo dobra pierś wychodzi także lekko chrupiąca. Nie każdy umie się posługiwać urządzeniami.
OdpowiedzUsuńNo bo to tak już jest: wpuścić chłopa do biura, to atrament wypije! Kupić chłopu frytownicę beztłuszczową, to chciałby w niej uparować zimniaki dla świń. A w niedzielę w tej samej frytownicy z tych samych ziemniaków upiec jeszcze frytki. Takie chrupiące.
OdpowiedzUsuńCzyli jak by nie liczył i ustawiał temperaturę to trzeba czekać 30 minut na frytki;-( olewam to, wolę klasyczne na oleju w 6-7 minut
OdpowiedzUsuńHmmm zastanawiam się nad kupnem tego urządzenia, tylko czy faktycznie czas przygotowania frytek jest tak długi?
OdpowiedzUsuńPrzygotowanie frytek Aviko 15 min Temp. 200 C
OdpowiedzUsuńLudzie ogarnijcie się,ja kroje ziemniaki,skraplam olejem,wrzucam do pasztetnika na 15 min (180 st.) no i super. Po co wydawac prawie 300 zł?
OdpowiedzUsuńTo urządzenie pakuję do wozu i w domku letniskowym gdzie są dwa palniki mam szybki obiad bez kłopotu i co ważniejsze - niemal bez zapachu...Nie wydałbym na to 600 czy 1300 (znanej i dobrej marki), ale za 300 zł mozna na prawdę rozważyć.
UsuńCo to jest pasztetnik??
UsuńNa razie przetestowałem frytki gotowe z lidla i polędwiczki z kurczaka (od stanu surowego) - oba dania ok - frytki to żadna filozofia, ale o kurczaka to się bałem czy nie będzie w środku surowe. Spróbujemy jeszcze udka i schabowe...kupiliśmy z myślą o wakacjach a chyba będziemy używać często.
OdpowiedzUsuńJak na razie jestem zadowolona z zakupu. Póki co zrobiłam mrożone frytki, udka z kurczaka oraz podsmażyłam ugotowane wcześniej ziemniaki. Przygotowanie frytek i mięsa zajęło ok połowę mniej czasu niż w tradycyjnym piekarniku a jakość nie była gorsza. Na moje potrzeby wielkość koszyka do przygotowywania potraw jest wystarczająca ale dla rodziny choćby 4-osobowej może być za mały.
OdpowiedzUsuńUrządzenie wygodne ale frytki nie są chrupiące, jeśli odnieść się do reklamy to mimo dodania tłuszczu, starannego wymieszania oraz, wbrew reklamie mieszania w czasie smażenia/ pieczenia, mimo użycia mącznych idealnych na frytki ziemniaków o mniejszej zawartości wody i zrobieniu cienkich frytek 6x6 mm uzyskane frytki nie były chrupiące ani smaczne, innych zastrzeżeń nie mam, urządzenie wygląda i działa nawet wygodnie ale wolę zrobione na głębokim tłuszczu choć to pracochłonne i śmierdzi potem w domu olejem
OdpowiedzUsuńCzy ktoś ma doświadczenie z podobnym urządzeniem Tefala? Tam o ile pamiętam trzeba dać trochę oleju, za to urządzenie samo go rozprowadza po smażonych warzywach....
OdpowiedzUsuńwczoraj zakupiłem zrobiłem frytki ale nie mieszałem w połowie pieczenia tak ze górne sie trochę przypaliły ale były super pózniej karkówke po doprawieniu zero tłuszczu po 20 min super mięsko usmażone tylko 2 plastry bo jest nas 2i dla nas wystarczy w zupełnosci frytki robione tradycyjnie kupa smrodu tu=łuste frytki ale niech sobie policzą zanim sie zagrzeje olej i pieczenie to ile wychodzi?
OdpowiedzUsuń